Odszedł do Domu Ojca - GALERIA ZDJĘĆ

 

Zdjęcia z uroczytości pogrzebowych Ks. Marka Pawlaka:

GALERIA ZDJĘĆ 1
GALERIA ZDJĘĆ 2
GALERIA ZDJĘĆ 3
GALERIA ZDJĘĆ 4
GALERIA ZDJĘĆ 5
GALERIA ZDJĘĆ 6
GALERIA ZDJĘĆ 7

Dobiegł Twej ziemskiej wędrówki kres...

            27. września 2017 r., kiedy dzwon z wieży kościelnej wzywał na nowennę, odszedł do Pana ks. Marek Pawlak, kapłan do pomocy duszpasterskiej smolickiej Parafii. Bijący przez pół godziny dzwon zaniósł światu, smoliczanom  tę smutną wieść  - odszedł kapłan, NASZ  Kapłan. Ok. 18.30 ks. dr Błażej Dojas odprawił Mszę św. w intencji Zmarłego...

            W piątek 29. września miało miejsce wprowadzenie do kościoła. O godz. 16.30 z probostwa wyruszył żałobny kondukt. Kapłani, rodzina, przyjaciele i znajomi,  ministranci, druhowie strażacy, parafianie po raz ostatni towarzyszyli ks. Markowi  w drodze z probostwa do świątyni, drodze, którą przez kilkanaście dni przemierzał z uśmiechem na twarzy. Teraz prosta, jasna trumna, z biretem i jedną białą różą na wieku, spoczęła na ramionach strażaków, którzy w rytm miarowych uderzeń dzwonu wprowadzili ją do sanktuarium i złożyli na katafalku.

            Bardzo wymowny, symboliczny, teraz pusty... był wózek inwalidzki ozdobiony bukietem czerwonych kwiatów, stojący przy ołtarzu, w miejscu, w którym jeszcze w piątek 8. września ks. Marek   uczestniczył w odpustowej Eucharystii. Po lewej stronie prezbiterium umieszczono portret zmarłego Kapłana, rozświetlany migotliwym blaskiem płonącej świecy i bukietem białych kwiatów...

            Mszę św. koncelebrowaną odprawił ks. dr Błażej Dojas w asyście ks. Dawida Szymańskiego, przyjaciela ks. Marka z udziałem kapłanów z Dekanatu Jutrosińskiego, kolegów kursowych, reprezentujących trzy diecezje: poznańską, kaliską i gnieźnieńską, a także ks. Andrzeja Szczepaniaka, który przyjechał z Holandii.

            „Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie: jeżeli bowiem żyjemy, żyjemy dla Pana; jeżeli zaś umieramy, umieramy dla Pana. I w życiu więc i w śmierci należymy do Pana. ( ...) Każdy z nas o sobie samym  zda sprawę Bogu (...).” - usłyszeliśmy podczas Eucharystii. O ks. Marku w homilii mówił ks. Kustosz. Mottem, myślą przewodnią Jego wypowiedzi stały się słowa z Ewangelii : „Oto syn Twój, oto Matka Twoja...” Dziękując za piękne życie ks. Marka, mówił o jego życiu, drodze do kapłaństwa, począwszy od domu rodzinnego, parafii, poprzez seminarium, o pięknej drodze duchowego i intelektualnego wzrastania. Ks. Marek był kapłanem Chrystusa. Maryję wziął za Matkę, Jezusowi służył swoim kapłaństwem. Cieszył się, że idzie za swoim Jezusem, ale ten piękny czas, który był mu dany, nie przewidział, że spotka krzyż i cierpienie. Szedł przez życie drogą Krzyża Jezusa Chrystusa.

            31. maja 2003 r. przyjął święcenia kapłańskie, a jako swoje zawołanie wybrał myśl : „Bóg jest miłością” i realizował ją, rozdając w „Słowie i Hostii Białej”. Rozpoczął też studia doktoranckie na Wydziale Prawa i Administracji na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim; został sędzią Metropolitalnego Sądu Duchownego w Poznaniu. Był wikariuszem w parafii p.w. św. Cyryla i Metodego w Poznaniu. Rozpoczął pisanie pracy doktorskiej o J. E. Ks. Arcybiskupie Jerzym Strobie. Choroba przerwała te prace ...

            Mówca wspominał też przyjaźń z ks. Markiem, wspólną pracę w 14 LO w Poznaniu, jego skromność, wielką radość z pracy z młodzieżą i chociaż bagaż cierpień niósł prze wiele lat, i miał świadomość ciężkiej choroby,  nigdy nie biadolił, nie narzekał ...

            Od dwu lat, tu w sanktuarium, podczas każdej środowej nowenny modlono się o cud uzdrowienia z choroby nowotworowej dla Ks. Marka Pawlaka. W uroczystość odpustową 6 września Bp Stefan Regmunt udzielił Mu sakramentu namaszczenia chorych... Ostatni raz był w świątyni 8 września, potem zaczęła się Jego droga kalwaryjskiej miłości, bliskości krzyża, wpatrywania się w Maryję. Potem każdego dnia   odprawiał Msze św. na probostwie. Ofiarował je za Kościół św. , za rodziców, których dzieci umarły, za parafian smolickich. Choć Jego cierpienie trudno wyrazić słowami, był bardzo pokorny, nigdy nie narzekał, trzymał mocno krzyż w swojej dłoni, ściskał go i nie wypuścił go do końca....

            Homilię i Eucharystię zakończyły podziękowania za ten wyjątkowy czas, za 9 lat „nowennowej wspólnej przyjaźni...”.  Ks. Dziekan dziękował też wszystkim, którzy trwali na modlitwie, za każdy przejaw życzliwości i troski, za wzruszające spotkania przy łóżku chorego kapłana, za pomoc medyczną w opiece: lekarzom: p. dr Krystynie Adamskiej ze szpitala onkologicznego na Garbarach w Poznaniu; p. dr. Waldemarowi Czechowi i pielęgniarkom Ewie Jagodzińskiej i Ewie zd. Małuszek. Dziękował za nieustanne trwanie przy chorym p. Joannie Kubisiak, p. Stefanii Bzodek, p. Adamowi Pilujskiemu ...

            Żałobną Eucharystię uświetnili: p. Katarzyna Chmielarczyk - organistka, chór parafialny, trębacze - p. mgr Łukasz Maćkowiak, kapelmistrz orkiestry dętej OSP w Kobylinie i Wojtek Grześkowiak, uczeń gimnazjum oraz student Akademii Muzycznej w Poznaniu p. Ireneusz Chmielarczyk.

            Po zakończeniu liturgicznej celebracji otwarto trumnę. Wartę honorową pełnili przy niej druhowie strażacy, a wierni trwali na modlitewnym czuwaniu, a świątyni rozbrzmiewała nastrojowa muzyka. Wrześniowy piątkowy wieczór zgromadził w świątyni wielu wiernych - rodzinę Zmarłego, przyjaciół, parafian smolickich i tych, którzy przybyli tu z Jego rodzinnej parafii, a którzy chcieli pożegnać SWOJEGO Kapłana i podziękować Mu za doświadczone dobro, piękne świadectwo kapłańskiego życia, za wielki przykład godnego niesienia krzyża.

            Uroczystości  żałobne, które przeżywaliśmy, stały się wyjątkowymi rekolekcjami, bowiem ks. Marek pokazał, jak realizować ewangeliczne wezwanie do miłości Boga i bliźniego. Mimo krótkiego pobytu w parafii jego odejście napełniło smutkiem wiele serc, bo z ludzkiego punktu widzenia odszedł za szybko, miał dopiero 41 lat... Bogu niech będą dzięki za dar tak pięknego życia i dar takiego kapłaństwa!

            W sobotni ranek o godz. 7,00 wspólną modlitwą pożegnano ks. Marka w smolickim sanktuarium i trumna została przewieziona do rodzinnej parafii p.w. Wniebowzięcia NMP w Ostrorogu, gdzie o godz. 11,00 została odprawiona Msza św. pogrzebowa pod przewodnictwem J.E ks. Bp.  Zdzisława Fortuniaka.

            Po uroczystej celebracji liturgicznej ks. Marek Pawlak został odprowadzony na cmentarz parafialny, gdzie spoczywa jego Ojciec Jan, dziadkowie, pradziadkowie ... W imieniu Parafii smolickiej ks. Marka pożegnał p. Wiesław Popiołek.... Pięknym świadectwem chrześcijańskiej postawy smoliczan było wywieszenie żółto - białych flag, przepasanych kirem...
Odszedł Pasterz Dobry.....

DO ZOBACZENIA w NIEBIE.......

 

m1nekrolog

 

arrow_upward