W Tobie jest światło, każdy mrok rozjaśni… - święto Ofiarowania Pańskiego

W Tobie jest światło, każdy mrok rozjaśni… - święto Ofiarowania Pańskiego

Galeria zdjęć

02 lutego w kalendarzu liturgicznym przypada święto Ofiarowania Pańskiego, upamiętniające ofiarowanie Jezusa w świątyni czterdzieści dni po jego narodzeniu. W polskiej tradycji znane jest jako święto Matki Boskiej Gromnicznej, gdyż tego dnia święci się świece – gromnice, nawiązując się w ten sposób do słów starca Symeona, który wziął na ręce małego Jezusa i nazwał go Światłem – na chwałę i oświecenie ludu. To Maryja „sprowadziła” to światło na ziemię, a Jego obecność rozświetla mroki naszego życia.

W tym samym dniu w Kościele świętujemy także Światowy Dzień Życia Konsekrowanego, ustanowiony przez papieża Jana Pawła II. W naszym sanktuarium sprawowano dwie świąteczne, koncelebrowane  Eucharystie, o godz. 8:00 i 18:00. Przewodniczył im ks. kan. Jerzy Szczepaniak w asyście ks. kustosza, kan. dr. Błażeja Dojasa. Poranna Msza św. odprawiana była w intencji sanktuarium, pasterzy naszej diecezji: J.E. Ks. Abp. dr Stanisława Gądeckiego, Metropolity Poznańskiego, biskupów pomocniczych i  biskupa – seniora. Dobremu Bogu powierzano też wszystkie osoby konsekrowane, a szczególnie siostry ze Zgromadzeń Szarytek, Elżbietanek, Urszulanek…

Na początku każdej Mszy św. kapłan odmówił stosowną modlitwę i pobłogosławił przyniesione przez wiernych świece. Migotliwy blask płomieni towarzyszył wiernym do odczytania Ewangelii. Światło poświęconej świecy ma przypominać  o Bożej opiece, którą są otoczeni i która – jak ufamy – ma chronić od niebezpieczeństw w czasie burzy, od gromu, uderzenia pioruna…

„…Od wszystkiego złego, od tego co wiesz

Dom nasz i rodzinę w dzień i w nocy strzeż

Matuś, moja matuś,  jak obrazek śliczna

Matuś, moja matuś, Matko Boska Gromniczna

Od nieszczęść i zbrodni, i od sił nieczystych

Od pożaru, śnieżycy, od gradu i wilków…”

 

            We wstępie homilii ks. kan. Jerzy nawiązał do odczytanej Ewangelii. Mówił, że Bóg jest światłością świata, a życie chrześcijanina opromienione jest blaskiem płonącej świecy. Zwrócił uwagę na znaczenie świecy, która towarzyszy człowiekowi od narodzin – chrztu świętego, po kres jego dni. Jezus Chrystus, światłość świata,  spalał się w ofierze Ojcu. Tak każdy z nas powinien oddać życie Bogu, uznać Jego wolę. Płonąca świeca skłania także do refleksji. „Czy ta świeca nas czasem nie oskarża?” – postawił retoryczne pytanie kapłan, skłaniając do spojrzenia na własne życie. Jesteśmy powołani do życia w łasce, a płonąca świeca chce nam o tym przypomnieć, każe iść za Matką Bożą do życia, które się nigdy nie kończy.

             Każdą świąteczną Eucharystię kończył śpiew suplikacji. Może właśnie teraz w czasie pandemii, w sytuacji  zagrożenia zdrowia, życia warto po raz kolejny, nie tylko od święta, wziąć gromnicę  do rąk i zaprosić Jezusa do swojego życia, i powtórzyć za poetą:

„… Twe światło zapal, Jezu w nas,

Niech życie nasze sieje blask,

A gdy przekroczym nieba próg,

Bądź światłem naszym Ty, sam Bóg!”

 

Dziś, chyba jak nigdy dotąd potrzebujemy prawdziwego światła, które rozproszy ciemności. Bez niego łatwo zgubić drogę…

arrow_upward