Błogosławieństwo św. Błażeja…

Galeria zdjęć


W środę 03. lutego Kościół wspomina św. Błażeja – męczennika, wspomożyciela, orędownika w dolegliwościach gardła. Jak co tydzień o godz. 18:00 odprawiono nowennę do Matki Bożej Uzdrowienia Chorych. Przed tron Boga przez wstawiennictwo Maryi zanoszono prośby i dziękczynienia w różnych intencjach składanych przez wiernych bezpośrednio lub za pomocą środków społecznościowych i tych, które parafianie i pielgrzymi „niosą” w swoich sercach.

Centralnym punktem spotkania jest zawsze Msza św., w tym dniu  uroczysta, koncelebrowana
pod przewodnictwem ks. kan. Jerzego Szczepaniaka, w asyście ks. dr. Błażeja Dojasa i ks. Sławomira Nobika, proboszcza parafii pw. Matki Boskiej Królowej Polski z Zalesia Wielkiego.

Na zakończenie Mszy św., praktykowanym od wielu lat zwyczajem, było udzielanie wiernym błogosławieństwo świecami. Za wstawiennictwem św. Błażeja proszono Boga o zdrowie gardła i łaskę dobrego korzystania z daru mowy, modlono się o zachowanie od chorób gardła i języka. Po błogosławieństwo wierni zawsze podchodzili do stopni ołtarza. Kapłan  wypowiadał  słowa modlitwy,  dotykając  gardeł dwiema, skrzyżowanymi  świecami., Tym razem, niestety, czas pandemii i obostrzenia sanitarne zmusiły do rezygnacji z indywidualnego błogosławieństwa. Ks. kan. Błażej Dojas odmówił okolicznościową modlitwę i trzymając w dłoni dwie skrzyżowane i zapalone świece, udzielił ogólnego błogosławieństwa.

A że św. Błażej jest patronem ks. Kustosza, który obchodził swoje imieniny, zgromadzeni w świątyni wierni wyśpiewali solenizantowi życzenia: „…zdrowia, szczęścia i błogosławieństwa przez ręce Maryi…”, po czym delegacje poszczególnych grup parafialnych pospieszyły z imieninowymi gratulacjami: od parafian, scholi dziecięcej, ministrantów, społeczności szkoły i przedszkola, sołectwa Smolice i strażaków…, wręczając bukiety róż.

Wzruszony ks. Błażej podziękował za wszelkie życzenia, złożone osobiście i poprzez środki społecznościowe – piękne, głębokie w treści, za dar dobrego słowa, które coraz częściej zanikają w społeczności. Dalsze Jego słowa zabrzmiały, jak swoiste credo, niezwykła katecheza. Mówił: „Św. Błażej, w ogóle święci, nad którymi się zachwycamy, mieli jedno wspólne – głęboką wiarę. Oni nie tylko wierzyli w Jezusa, oni wierzyli Jezusowi i dlatego wygrywali. Szli przez wielkie męczeństwo dlatego, że byli wyznawcami, przez to, że szli po Jego śladach. I oni wierzyli Jezusowi, który założył Kościół i oni ten Kościół pokochali. To są przyjaciele Boga.

            Oto mój Kościół przed którym stoję, oto mój Kościół, który mi życzył zdrowia i błogosławieństwa. Oto MÓJ  Kościół, który kocham. To jest mój Kościół założony przez Jezusa. Ja się nie zawiodłem na Jezusie i na moim Kościele. Choć jest czasami brudny i nie jeden raz jest opluwany, to jest ŚWIĘTY, POWSZECHNY; to jest MÓJ Kościół, a w nim chcę żyć i tylko w nim umierać. Taka jest wiara Kościoła, której wyznawanie jest naszą chlubą, właśnie w Jezusie Chrystusie. Stąd też niech nasi święci patronowie, a w tym dzisiejszy wyjątkowy święty – Błażej, będą umocnieniem naszej wiary i naszej pobożności, i tej jeszcze większej miłości do mojego Kościoła, który dał mi godność dziecka samego Boga. To jest najwyższe, co nosimy w sobie, czym możemy się szczycić i dzięki czemu w chwale Nieba możemy z Jezusem i Maryją obfitować w tę łaskę, której imię – przyjaciel Boga”.  Ks. Kustosz podziękował kapłanom, ministrantom, paniom organistkom, wszystkim, którzy przybyli na dzisiejsze spotkanie osobiście i tym, którzy łączyli się za pomocą mediów społecznościowych. „ Niech Matka Boża Uzdrowienia Chorych i przyjaciel Boga – św. Błażej – upraszają wszystkim łaskę zdrowia duszy i ciała”.

            Na zakończenie Mszy św. ks. kan. Jerzy Szczepaniak udzielił błogosławieństwa, po czym oddano część Pani Smolickiej śpiewając „Ty, coś w Smolicach…”. Tradycyjnie w suplikacji zanoszono błaganie o ustanie pandemii i przy wtórze sanktuaryjnego hejnału zasłonięto cudowny obraz i z całą mocą w Apelu Jasnogórskim wyśpiewano: „…jestem, pamiętam, czuwam”.

arrow_upward